czwartek, 30 stycznia 2014

Rozdział 1

Rozdział 1

*Laura*
- Laura, Laura, Laura! - moja starsza siostra, Vanessa, wpadła do mojego pokoju z tabletem w ręce.
- O co chodzi? - spytałam, odrywając się niechętnie od ,,Pamiętnika księżniczki".
- Słuchaj, znalazłam casting dla Ciebie! - i iPad wylądował w moich rękach. Zaczęłam czytać informację.
- I kogo ja niby mam grać? - prychnęłam, odkładakąc tablet.
- Ally! Byłabyś idealna! Bo Ally ma wiele cech takich, jak ty! Wrażliwa, miła, spokojna, przyjacielska, słowna i pisząca wspaniałe piosenki! Poza tym na planie możesz nawiązać ciekawe znajomości. Nie możesz być przecież wiecznie uzależniona od Stefanie! I musisz rozwijać karierę.
- Nic nie muszę! Wyjdź stąd! 
- Ale La...
- Wyjdź stąd, powiedziałam! 
Vanessa odeszła, zabierając tableta, a ja skuliłam się i zaczęłam płakać. Boże, ona nie zdaje sobie nawet sprawy, jak bardzo mnie rani. ,,Nie możesz być wiecznie uzależniona od Stefanie!". Stefanie jest moją jedyną przyjaciółką. W szkole nigdy mnie nie lubili, a od kiedy jestem aktorką, uważają mnie za zarozumiałą. ,,I musisz rozwijać karierę". Nie muszę! To moja kariera! Którą chciałabym skończyć.
- Znowu płaczesz?! - usłyszałam głos mamy. Podniosłam głowę.
- Jesteś zdecydowanie zbyt wrażliwa! Boże, za co ja mam taką córkę? Dlaczego nie możesz być taka, jak Vanessa?! 
- Dlaczego nie akceptujesz mnie takiej, jaką jestem?
- Ty pyskata, wstrętna dziewucho! Masz szlaban na tydzień na oglądanie telewizji! - i poszła sobie.
Zabolało. Nie chcę żyć, skoro nikt mnie nie kocha. Podeszłam na czworakach do biurka i wzięłam nóż (wczoraj kroiłam jabłko). Wbiłam go sobie w skórę i przejechałam po ręce. Auuć... Bolało. Ale fizycznie. Psychicznie poczułam się lepiej.
- Laura, ja i rodzice wychodzimy do teatru! Wrócimy o 20.00! - usłyszałam Vanessę.
- OK - powiedziałam. Gdy usłyszałam trzaśnięcie drzwi, znowu łzy pociekły mi z oczu. Zaczęłam jechać nożem po ręce jak szalona. Postanowiłam: Chcę się zabić. Chcę zniknąć z tego cholernego świata, nie chcę już żyć! 
Nagle opadłam z sił. Rzuciłam nóż koło siebie. Oczy same mi się zamykały. Czułam krew lecącą z moich rąk. Chyba się udało... Chyba umieram... Resztkami sił zamknęłam na klucz drzwi i okna. Położyłam się na podłodze. Już po chwili nie pamiętałam nic...